|
dworzec w Aveiro |
|
szalony brokuł w Pingo dos ?! |
|
Bib i Pc Cidade do Salvador |
|
Francesinha! Powiedziałabym żadne mi tam odkrycie, tosty z jajkiem z tym, że z sosem, kromki chleba XXL i w środku 2 rodzaje mięska, zależy gdzie się trafi ;-) |
|
Livraria Lello |
|
kawałek Ponte de D. Luis I |
|
Ponte da Arrabida |
Nie robiłam lawinowo zdjęć w centrum, bo odwiedzałam już 2 lata temu i wtedy były pierwsze wzdychania, zachwyty. Teraz bardziej spędzanie czas z Nimi i szukanie czegoś nowego :-)
Poza tym droga autostopem trochę z przygodami. Pan, który pochodzi z Zambii wysadził nas na środku rozjazdu autostrady - kierunek Aveiro vs Porto + pan ze straży granicznej uprzejmie zadzwonił na policję, żeby nas bezpiecznie zawiozła na dworzec kolejowy w Aveiro. Było pół godzinki czekania i niepewności ale koniec końców pani policjantka bardzo troskliwa, uprzejma :-)
Wieczory i noce w Porto - miasto już błyszczy i śpiewa o świętach, koncertuje na balkonach kamienic na Av. dos Aliados, Dobre to było, mimo że ludzi masa i ścisk.
Tymczasem trzeba wrócić do zaliczeń i obowiązków, czas się kurczy, 16 dni ; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz