Smutno, że moje baterie, które ładowałam tuż przed wyjazdem nie wystarczyły na długo, ale będą zdjęcia Andrei, Jana, Rickiego.
W ciągu milionów lat wybuchy wulkanów pokryły ten obszar grubymi warstwami popiołów i błota, które skamieniały i zmieniły się w tuf. Ta miękka skała, ukształtowana przez żywioły w fantazyjne stożkowate iglice, zwane baśniowymi kominami, okazała się prawdziwym błogosławieństwem, kiedy mieszkańcy przyjęli chrześcijaństwo. Drążąc w miękkim turfie, tutejsi ludzie budowali potajemne kościoły, domostwa, wręcz całe podziemne miasta, mogące zapewnić schronienie nawet 20 000 osób.
wnętrze jednej z kaplic
a to już ja podniesiona przez kobietę siłacz, koszykarkę - Bibianę Lorenzo
piękne rzeczy w fabryce glinianych wyrobów i nie tylko..
widok z jednego ze wzniesień
tzw. Kapadoccy wartownicy
coś w stylu choinki, tylko, że z niebieskimi okami, edycja turecka
niestety nie wszędzie można było się wdrapać, przynajmniej nie nam..:)
nie mam pojęcia jak w tamtych czasach Ci ludzie byli w stanie tego dokonać, ale wciąż nie mogę się nadziwić i napatrzeć
__________________________________
Co dostałam? JENI SENKA, czyli gra janga w trochę innym wydaniu, jedyna w swoim rodzaju bo z ich dopiskami na niemal każdym klocuszku<3
chyba jednak Instanbul w nowy rok.
Co do learning agreement wszystko już doszło. Pani B. podpisała, złożyła do dziekanatu, trzymać kciuki, żeby dziekan nie marudził, wszystko doszło z powrotem tu i był spokój.
Aha, miałam jeszcze wstawić swoją nadchodzącą pracę z malarstwa.
Od lewej strony: praca po pierwszych zajęciach od rozpoczęcia tematu, z prawej po drugich. Także drugie płótno Oli, pierwsze było złe, z wyobraźni, nie wiedziałam nic, jak się za to zabrać na każde moje pytanie odpowiedź była: 'tamam, oki, no problem, as you want' także.