czwartek, 25 lipca 2013

plany

Byłam na spotkaniu couchsurfingowym, poznałam kilku ludzi. To niezwykłe jest czasem. Podchodzisz do garstki obcych Ci ludzi, zaczytasz rozmawiać, wypytywać skąd są , co tu robią, nagle okazuje się, że ktoś pracował w Polsce. Gdzie? w Łodzi, ktoś w ogóle kojarzy kilka słów po polsku i też uważa, ze to język wężów.
Zaczynam juz planować wyprawę do Santiego de Compostela. Galicja=> Rita Quintas & Bibiana Lorenzo, czyli najbardziej oczekiwane spotkanie tych wakacji. Co więcej Vigo, a potem Portugalia-> Porto i festiwal Vondafone w Paredes de Coura!! Zagrają między innymi The Knife, Belle&Sebastian, Hot Chip, Bombino, John Talabot, Justice etc ( więcej na: http://www.lastfm.pl/festival/3439404+Festival+Vodafone+Paredes+de+Coura+2013)
Teraz wystarczy zaplanować podróż tanim kosztem a zarazem bezpiecznie, coby dotrzeć jednak do celu.
Planuję przeznaczyć dwa dni, w końcu to co najmniej 888 km z Sewilli do Santiago. Pierwszego dnia prawdopodobnie musiałabym przenocować w Salamance, trzeba więc odpowiednio w porę znaleźć jakiegoś godnego zaufania couchsurfera. Co więcej byłoby dobrze mieć przy sobie jakiegoś towarzysza podróży, mapę Hiszpanii, flagę Polski ( w razie gdybyśmy się zdecydowali z potencjalnym towarzyszem próbować dostać tam stopem ). Warto też zacząć uczyć się hiszpańskiego 'już' od dziś, przynajmniej żeby był na takim poziomie komunikatywny, coby się dogadać z kierowcą.

Chciałam poinformować, że to może z pozoru takie szalone wizje, ale ja wierzę, że DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO. Trzeba trochę poświęcić czasu, mieć dobry plan i kochać to wszystko na tyle, że jest się pewnym co się robi i czego się pragnie od życia :-)

Tymczasem moje obuwie:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz