sobota, 3 listopada 2012

nostalgia i chyba pierwsze w życiu halloween


Szukając w głowie pomysłu na maskę/kostium odbyłam powroty do rzeczy dawnych dawniejszych, acz wciąż dobrych. jesień 2010/11/12 witam!

1. Fever Ray - Keep the streets empty for me
2. Bat for Lashes - Bat's Mouth
3. Cat Power - Good Woman
4. Beck - Lost Cause
5. The Knife - pass this on

i lekko przejedzone, przeszłe, na dwa tygodnie temu:
6. Wye Oak - Civilian
7 Polica - Wandering Star
8 Metric - Gold guns girls (acoustic)

Miałam być pudełkiem, nietoperzem, ale popatrzyłam na twarz pani Anderson i pomyślałam, ok kupię kawałek plastiku, być może piórek i zrobię coś własnoręcznie.

_____________

Od dziś początki hiszpańskiego. ja, Ola /z hiszpańskiego fala/, nie Hola /cześć/. Życzę sobie powodzenia i podziwiam Ritę za energię, pozytywny sposób bycia. Nawet jak go chwilowo nie ma, to nie ma go w wyraźny i zdecydowany sposób, ale ona jako Rita jest.
Przychodzą święta, znika Sebastian i Czesi, Jurek w sumie wraca, ale kogoś jeszcze też nie będzie w święta.. Potem 2013, styczeń, miesiącem wszystkiego na raz pewnie, potem dwa tyg. lutego, szykowanie, pakowanie, powroty.
Moje zmiany humoru, kiedy chcę polskości, standardu, chleba razowego i ludzi niespecjalnie zaskoczonych, że idę sama ulicą, bo lubię czasem. I dziś, kiedy tłumaczą mi zasady backgammona /typowa turecka gra, w każdej kawiarni, na każdej ulicy w centrum, pionki podobne jak w warcabach, acz zasady całkowicie inne/, robimy maski na te durrrne halloween, pijemy salep z cynamonem..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz