piątek, 1 sierpnia 2014

after work

"To dzisiaj skończysz wcześniej i zapraszamy Cię na obiad do restauracji na farmę naszych przyjaciół a potem podjedziemy zobaczyć wodospad i Geysir. Raz w tygodniu będziesz turystą ;-)" . Zasadniczo to chyba największe atrakcje Islandii mam koło nosa. Z Laugarvatn do Gullfoss jest 38 km, do Geysir 30 km, wszystko na jednej trasie. Całkiem możliwe, że odwiedzę te miejsca raz jeszcze.
Blisko Galleri odbywały się zawody konne. Przy okazji dowiedziałam się, że islandzkie konie są bardzo popularne w Europie i tutaj uczą ich 5 różnych technik maszerowania truchtem - ta na którą trafiłam wyjątkowo bawi - konie mają jak najwyżej podnosić kopyta, jak najbardziej z gracją i rozmachem :]

temu życzę wszystkiego najlepszego...



w drodze do wodospadu Gullfoss widać lodowiec Langjökull

Zdjęcia raczej nie oddają tego co tam się dzieje - przede wszystkim ilości wody jaka na ciebie spada zewsząd :D




wygląda to mniej więcej tak, jakby jeden wodospad chciał zatopić całą wyspę.











ławeczka w parku


Thuri i Joel

i Mały Geysir



it's a life on Mars :>





bardzo dziwne chmury

A to już Strokkur. I uwaga, jak to wygląda etapami. Mniej więcej co 5/10 min, zależy jak mu się ułoży, wyrzuca wodę na wys. ok 35m. Czasem się rozmyśli i tylko na wys 10 m. Takie grymasy










Właściwie dopiero na koniec pojechaliśmy na obiad. Okazuje się, że restauracja należy do kuzynki Thuri i w zasadzie cała rodzina jest związana z turystyczno-gastronomicznym biznesem. Cóż, to chyba najbardziej opłacalny sposób na zarobek w tym kraju. Córka Thuri jest po szkole dizajnerskiej (nasze ASP), studiowała 2 lata w Hiszpanii projektowanie ubioru. Tutaj nie może za nic znaleźć pracy, musiała zrobić kurs przewodnika i teraz objeżdża z ludźmi południową Islandię. I jest w ciąży, 4 miesiąc :-)

Tak było wczoraj. Dziś też skończyłam o 16. Zaczynam pomału organizować sobie wrzesień, próbuję znaleźć ludzi, którzy byliby chętni do wspólnego objeżdżania, ewentualnie powrotu do Polski nieco ciekawiej, najlepiej taniej niż mój przylot tutaj.

Tymczasem, spać trzeba i nie zasypiać!! jutro pracowity weekend start. W poniedziałek Islandczycy obchodzą Trading day - dzień handlowy. Mają długi weekend i wielu ludzi przybywa właśnie na trasę Golden Circle. Tutaj wszystkie pokoje pozajmowane, będzie co robić.

Ściskii !;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz