czwartek, 28 sierpnia 2014

miesiąc

Zrobiłabym małe podsumowanie pobytu tutaj, ale póki co nowe sprawy, rzeczy, przedmioty.

1. Pracować na Islandii w mieście/wiosce liczącej do 100 mieszkańców z człowiekiem ze Zgierza - it's not so impossible :D Justyna mieszka tu już od ok. 20 lat, w Polsce nie była od 8. Ma dziewczynę Islandkę która zresztą jest jej szefową w innej knajpie. Takie historie. Z życia.

2. Bierz co chcesz
żelki alternatywą diety owsiankowej

takie piękne soki mają, równie dobre z granatu, mieszane: jagoda z jeżyną, borówką
3. Włączyłam radio, audycja CSMowa start ii...Tori Amos - Silent all these years.
Z racji tego, że 22 sierpnia Tori, a właściwie Myra Ellen Amos skończyła 51 lat, Ola pograła trochę. Także STOOO

4. Dzwonią o 21 czy mogłabym przyjść do pracy tak na 2h pomóc trochę przy kolacji. Lepiej zapłacą. Ok. Takim sposobem pracuję po 10h z przerwą między 16 a 18:30 na drzemkę czy obiad jeśli w pracy się nie załapię. Nie jest źle, największe tempo z rana, wieczory spokojne.

5. Jutro pierwsza wypłata ( byle nie przepić, ho ho ho )

6. Upatrzony bilet powrotny. Do Bergen, a stamtąd już całkiem blisko do Polski... coś wymyślę : >

7. Jeśli chodzi o wulkan to nowe wieści TUTAJ. Polecam obejrzeć krótkie nagranie jednego z dziennikarzy - widok z lotu ptaka przy Bardarbunga.

8. Słucham wiadomości i przerażają wciąż newsy o Ukrainie. Separatyści z rosyjskimi żołnierzami zajęli miasto Novoazosk(?). W sumie od początku walk zginęło już ponad tysiąc osób. Rosyjska inwazja.
Ech, za długo to trwa.
____

Czyli co, minął miesiąc. Wciąż nie potrafię rozmawiać po islandzku z panami od robót drogowych, którzy przychodzą na kawę. Nie byłam jeszcze na Landmannlaugar (kolorowe wzgórza, cel na kolejny dłuższy weekend). Nie sfotografowałam zorzy ani maskonura. Nie zmądrzałam znacząco
acz
zaprawdę doceniam ten czas. Może nie należy do najprostszych, jednak wiele odkrywam tutaj i w sobie.

:-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz